Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Olsztyn. Wtargnął do mieszkania mimo zakazu prokuratorskiego

40-latek z Olsztyna znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją matką i siostrą. Prokurator zastosował wobec mężczyzny sankcje w postaci dozoru policji i zakazu kontaktowania się i zbliżania się do pokrzywdzonych. To nic nie dało. Przedwczoraj kompletnie pijany wtargnął do domu, wszczął awanturę i położył się spać. Teraz odpowie przed sądem.

40-latek od lutego ubr. roku do października br. znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją matką i siostrą. Podejrzany, będąc pod wpływem alkoholu, wszczynał awantury, bił, wyzywał, a także groził pozbawieniem życia i zdrowia swojej matce i siostrze. Kobiety nie wytrzymały i o wszystkim powiadomiły olsztyńską policję.

Olsztyńscy kryminalni zebrali dowody, przesłuchali świadków. To wystarczyło. Sprawa trafiła do sądu a w październiku br. prokurator zarządził, by zastosować wobec Mirosława K. dozór policyjny, do tego dostał zakaz zbliżania się do bliskich, zakaz kontaktowania się, a ponadto miał się wyprowadzić natychmiast z domu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonymi.

Przedwczoraj około godziny 22.00 kompletnie pijany Mirosław K. ponownie pojawił się w u swoich bliskich. Po wybiciu szyby w oknie wszedł do mieszkania, gdzie wszczął awanturę z domownikami, po czym położył się spać.

Kobiety ponownie powiadomiły policję. Interweniujący funkcjonariusze zastali leżącego na tapczanie, kompletnie pijanego i udającego spanie olsztynianina. Funkcjonariusze po przewiezieniu zatrzymanego do Komendy zbadali jego stan trzeźwości. Badanie wykazało prawie 3 promile alkoholu w organizmie. 40-latek noc spędził w policyjnym areszcie.

Wczoraj usłyszał zarzut gróźb karalnych i naruszenia miru domowego . Podczas składania wyjaśnień przyznał się do przedstawionych mu czynów.

Mirosławowi K. za wtargnięcie do domu najbliższych i grożenie grozi kara 2 lat pozbawienia wolności. 40-latek musi się również liczyć z odpowiedzialności za znęcanie się nad członkami rodziny. Kodeks karny w tym przypadku przewiduje karę nawet 5 lat bawienia wolności.

 

Powrót na górę strony