Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Olsztyn: Podczas awantury domowej postrzelił konkubinę. Później, nietrzeźwy ranną wiózł do szpitala

Adrian S. podczas kłótni rodzinnej bawił się naładowanym karabinkiem pneumatycznym. Kiedy padł strzał, był tak przestraszony, że mimo, iż nie posiadał uprawnień i miał orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, będąc kompletnie pijanym wsiadł w samochód i zawiózł swoją ranną konkubinę do szpitala. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Teraz odpowiedzą przed sądem.

 

W niedzielny wieczór ok. godziny 20.00 pomiędzy Adrianem S. i jego 20-letnią konkubiną doszło do sprzeczki. Pech chciał, że w momencie kłótni 25-latek bawił się karabinkiem pneumatycznym. Mężczyzna w mieszkaniu strzelał do puszek. Kiedy odkładał karabinek, ten wystrzelił raniąc kobietę w okolice klatki piersiowej.

 

Mężczyzna mimo, że wcześniej spożywał alkohol, nie zważając na to, iż ma orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i że nie posiada uprawnień do kierowania samochodem, nie czekając na przyjazd pogotowia wsadził swoją konkubinę do swojego samochodu i zawiózł ją do szpitala.

 

O zaistniałym fakcie olsztyńskich funkcjonariuszy powiadomiły służby ratownicze. Interweniujący policjanci w szpitalu zastali pokrzywdzoną i jej konkubenta. Z uwagi na różne wersje dotyczące zaistniałego zajścia, funkcjonariusze zatrzymali 25-letniego mieszkańca gm. Jonkowo. Mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że miał ponad 1,5 promila. 25-latek trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzuty, do których się przyznał.

 

Funkcjonariusze po zabezpieczeniu karabinka pneumatycznego wyjaśniają czy urządzenie jest bronią pneumatyczną w myśl przepisów ustawy o broni pneumatycznej.

 

Teraz 25-latek będzie się tłumaczył przed sądem.

 

W tym przypadku kodeks karny za spowodowanie naruszenia czynności narządu ciała przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności i za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości od 3 miesięcy do 5 lat kary pozbawienia wolności.

Powrót na górę strony